20 listopada 2024r. w Bibliotece Publicznej w Gołdapi odbył się w Powiatowy Konkurs Recytatorski „Moje, twoje, nasze”, którego uczestnicy prezentowali wiersze współczesnych poetów Warmii, Mazur i Suwalszczyzny. Naszą szkołę reprezentowały: Barbara Perkowska kl. Vb Sara Witczak i Wiktoria Pietrzak kl. VIc Aleksandra Cybulska, Julia Stankiewicz i Maja Siemieniuk kl. VIIa Oliwia Lelo kl. VIIIa Za recytację wiersza „Legenda o potworze z jeziora Seniorita” ks. Radosława Pańko doceniona została przez komisję Sara Witczak, której przyznano I miejsce w grupie wiekowej 10-13 lat. Gratulujemy wspaniałej recytacji oraz życzymy dalszych sukcesów.
LEGENDA O POTWORZE Z JEZIORA SENIORITA
Jak legenda stara głosi,
Za górami, za lasami,
Za siedmioma jeziorami
Chłop z jeziora wodę nosił.
Poił owce, poił krowy,
Nosił wodę też do chaty.
W wodę biedak był bogaty
I choć stary- czuł się zdrowy.
Raz do chłopa baba gada:
Weź dwa kubły, przynieś wody.
Wziął nosidło dla wygody,
Idzie, patrzy: coś się skrada.
Coś wynurza się z jeziora,
Ni to ryba, ni to żaba,
Ech, posłała chłopa baba
W szpony wodnego potwora.
Inny chłop w tym samym czasie
Co chałupę miał za lasem,
I popijał wódkę czasem-
Stracił owcę na wypasie.
Szukał zguby do wieczora,
Doszedł do wód Seniority,
Nagle stanął chłop jak wryty,
Bo przestraszył się potwora.
Widok bestii dech zapierał.
Choć w jeziorze się schowała,
Woda wielkość jej zdradzała.
Stwór ten pewnie owce zżerał.
Chłopy we wsiach swych strwożeni:
"Mamy bestię, to nie żarty,
Zróbmy przy jeziorze warty,
Żeby losy wsi odmienić".
Zeszli chłopy z każdej strony,
Każdy w kosę uzbrojony,
Wzięli szpadle, widły, brony,
Każdy jadła wziął od żony
I stanęli nad jeziorem,
Każdy dzielny, mężny, hardy.
Wyznaczyli nocne warty-
Rano zmierzą się z potworem.
Krzaki i lasy iglaste
Rzucały do wody cienie.
W cieniu paskudne stworzenie
Kryło płetwy swe kolczaste.
Łuski miał jakby pancerne,
Zgniłą zielenią pokryty,
Łeb był pod wodą ukryty,
Lecz rogi sterczały piekielne.
Dla odwagi chłopy nocą
Wszystkie flaszki opróżnili,
Plan ataku omówili-
Skoro świt, uderzą z mocą.
Gdy nastała ranna pora,
Wypłynęli w łodzie trzy,
Pod osłoną gęstej mgły,
Aby pojmać w sieć potwora.
Sieć rzucili z prawa, z lewa,
Bestię z wody wydobyli,
Wszyscy na nią się rzucili.
Lecz ocknęli: to... pień drzewa.